Posty

00.32 <--

Poczekaj do 23.00 wtedy zobaczysz co to znaczy.  Patrzył na mnie jak każdy,  nie było w tym nic nadzwyczajnego  a może było?  Miałam 13 lat nie znałam świata na tyle,  żeby zrozumieć to spojrzenie.  Myślałam, że po prostu mnie lubi to wszystko  Ale to nie było wszystkim,  albo było - dla niego.  Upłynęło już trochę czasu, a ja rok w rok o 23.00 czuję to samo chłód noża  obleśne ręce dziwne ciepło bijące od ciebie, okropne zimno mojego ciała Twój dotyk mnie palił,  paraliżował nie mogłam się ruszyć,  nie broniłam się - po prostu nie umiałam  może uznałeś to za zgodę, co nie?  obrzydzasz mnie,  inni też mnie teraz obrzydzają  mam nadzieję,  że w końcu sobie to poukładam  i zacznę żyć tak jak powinnam  nie dziękuje N.  ———————————————————————————————— Przerywam milczenie S. nie wyciągnę z tego już żadnych konsekwencji może jakoś trafisz na to co tutaj jest,  to wszystko to ty 10 lat temu,  wszystko... 

[kłębuszek]

Myśli kłębią mi się w głowie  czym jest zdrada?  Podzieliłam sobie ją na dwa rodzaje psychiczna  fizyczna  Która z nich boli bardziej?  [czemu moje myśli znowu wokół tego krążą]  Panicznie boję się zaufać całkowicie, raz tak zrobiłam... skończyło się dla mnie źle  [ale też dobrze]  Jutro chcę podjąć najważniejszą decyzje,  chcę zaufać bezgranicznie  Czas zacząć się cieszyć życiem jakie mam bo ile ono jeszcze potrwa?  Powoli wychodzę z swoich zakotwiczonych myśli nad tą liczbą  [27] ona cały czas wraca, jak bumerang.  ostatnio myślałam, że przyzwyczaiłam się do tego kto mnie otacza  ale to nie jest przyzwyczajenie,  ja się po prostu zakochałam  [na zabój]  nie chcę słuchać innych, będę słuchać tylko jego  jeżeli będzie chciał to je złamie [serce] sama nie podejmę tej decyzji  nigdy nie będę w stanie.  dziękuję Wam za wszystkie rady, ale sama muszę przeżyć moje życie  sama będę decydowała z kim "zmarnowałam" czas :)  §do następnej

wi@ra

jestem przerażona  trochę się zmieniło, ale nigdy wcześniej nie byłam czegoś bardziej pewna. nie interesuje mnie zdanie ludzi wokół nic mnie nie interesuje jestem pewna swoich uczuć  i wiem, że będzie okay k O cham K iedy j A i ty to m Y cały czas się boję, zasypiam z gulą w gardle  marzę o tym,  że ona kiedyś zniknie  i znowu będzie dobrze (nie tak jak było - bo nigdy nie będzie identycznie) wierzę w to wszystko, może trochę naiwnie  (jak dzieci w św. Mikołaja) ale to dobrze, prawda? biorę się w garść, walczę dla siebie i nas zamykam oczy i topię się w tym oceanie,  którego szukałam całe życie  -------------------- Kocham Cie Daniel, wiem, że mamy się teraz z niczym nie śpieszyć. Chcę tylko, żebyś wiedział, że jesteś dla mnie najważniejszy i będę walczyć bo jestem uparta ;)  bez presji § do następnej 

regres [.]

Nie mam już siły,  O  P   A    D     A      M dosłownie. Życie wywróciło się do góry nogami Nie wiem co mam dalej robić Stanęłam w miejscu i wiem, że  już nic się nie zmieni  będzie tylko gorzej.  W czerwcu byłam jeszcze z siebie dumna, teraz nie chcę dłużej tego wszystkiego ciągnąć. Nie mogę opisać tego co się dzieje wokół mnie. Bagno smutku mnie pochłania,  a ja nie widzę z niego wyjścia.  Podobno są wzloty i upadki, tylko co zrobić jak już nie ma się skrzydeł  i nie mogę już wylecieć z tego upadku? Zostałam sama sobie,  z kimś ale jednak sama ... Bo tylko ja mogę siebie uratować,  ale już nie mam na to siły  § z nadzieją, że następny wpis będę pisać z uśmiechem, N. 

"Purezento" - Joanna Bator

" Kiedy drzwi zamknęły się za jej chłopakiem, nie wiedziała, że widzi go po raz ostatni. Kiedy zaczęła uczyć polskiego Panią Myōko nie przypuszczała, że dzięki niej wyruszy w daleką podróż. Kiedy po raz pierwszy spotkała Mistrza Myō, nie sądziła, że jej życie na nowo nabierze sensu. Kiedy na jej drodze stanął mężczyzna ze znamieniem oliwki na plecach, nie spodziewała się jak silna będzie miłość, która ich połączy. Podróżując wraz z główną bohaterką po Japonii, towarzysząc jej w sklejaniu rozbitych naczyń, czytelnik stopniowo wkracza w harmonijny świat zen, gdzie serce i umysł zapisuje się jednym znakiem kanji, a najpiękniejsze jest to, co niekompletne, przemijające i niedoskonałe. Metaforą ludzkiego losu jest tutaj kintsugi, pradawna sztuka naprawy ceramiki za pomocą złota. "Purezento" (czyli "prezent") to powieść tajemnicza i na wskroś japońska. Poruszająca historia utraty i miłosnej odnowy. Rozgrywająca się w Tokio i Kamakurze opowieść ma słodko-słony smak

Wyładowanie

Kolejny post bez ładu i składu,  klasyk.  Uwielbiam tu zaglądać raz na jakiś czas  i wyrzucać z siebie wszystko co mnie denerwuję.  Ostatnio wkurza mnie coraz więcej rzeczy,  albo ludzi ...  Niektórzy ludzie są jak niepotrzebne rzeczy w naszym życiu,  więc pozostańmy przy nazywaniu wszystkiego - rzeczami.  Nie mam siły na utrzymywanie kontaktów z niektórymi  rzeczami.  Są zbędne - absolutnie bezużyteczne :)  Istnieją tylko po to,  żeby podcinać ci nogi i paplać swoimi mordkami,  na lewo  na prawo Co sprawia, że te rzeczy jeszcze istnieją?  Nie rozumiem ...  Każda rzecz gada na drugą rzecz.  Druga z trzecią gada na pierwszą, a trzecia z pierwszą gada na czwartą.  Nie wyczuwam logiki ...  Dlatego nie chce mi się gadać - z nikim Co jest takiego interesującego w moim życiu?  Lub życiu kogokolwiek innego,  że rzeczy tak uwielbiają paplać?  SENSACJA - ktoś rzucił pracę - ktoś ma lepsze mieszkanie - ktoś ma garaż  - ktoś kupił auto - ktoś nie pracuj

Krok w przód, dwa w tył

 Nie wiem aktualnie co z sobą zrobić  Chcę walczyć, ale już nie mam siły  Walczę już prawie rok Tracę siłę i wszystkich wokół,   ale się nie poddam.  Szukam nowej drogi dla siebie  Pewnie byłabym cudownym psychologiem ...  ale jestem za słaba psychicznie,   żeby sobie z tym poradzić  - jak na razie  Kolejna sprawa, która mnie wypaliła  coraz więcej jest tych rzeczy Przez ostatni tydzień czułam się   nawet szczęśliwa z wszystkimi.  czasami wraca do mnie to wrażenie,  że jestem czarną owcą rodziny ...  Tylko, że zdążyłam się przyzwyczaić       - kto by się nie przyzwyczaił po tylu latach  Musiałam zadzwonić do mojego psychiatry,   nie jestem w stanie aktualnie odstawić  leków  Nie ukrywam   cieszyłam się, że będę mieć z tym spokój Tylko pojawia się pytanie ...   ja serio bym miała spokój?  może (klasycznie) było by wszystko gorzej Zacznę pisać więcej,   może poszerzę blog o jakiś nowy kontent Mam dużą nadzieję,  że to jakoś pomoże mi przetrwać  te na